Sunday, June 8

Służyć sercem, nie tylko rozumem

Trenowanie w uczniostwie w kontekście codziennego życia

Jezus nie zaprasza nas jedynie do wychodzenia do ludzi i przyprowadzania ich do wiary w Chrystusa. On zaprasza nas do czynienia uczniami. Na fundamencie Bożego charakteru, chcemy trenować dzieci, młodych ludzi i ich rodziny do życia Chrześcijańskim życiem, które jest spójne i pragniemy im pomóc rozwijać codzienny styl życia  polegający na słuchaniu i posłuszeństwie Bożemu głosowi. Zachęta do służenia, inicjatywy, podejmowania ryzyka i przywództwa stanowi sedno naszej strategii szkoleniowej, istotą której jest zrzekanie się własnych praw i stawianie innych wyżej ponad siebie. Jako, że KKI jest organizacją między wyznaniową, nie skupiamy się głównie na konkretnych doktrynach, ale raczej na ogólnych zasadach z Pisma Świętego. Naśladując przykład Jezusa i Jego uczniów, zapraszamy młodych ludzi na obozy i programy szkoleniowe, zabieramy ich ze sobą w trakcie wychodzenia do innych, jako, że te sytuacje reprezentują idealną scenerię do budowania charakteru i pomagania im rozwijania zdrowych nawyków.  Ale one nie są celem same w sobie.  Nie chcemy, aby nasze programy i zajęcia były tylko „emocjonalnym wzlotem”, i z tego powodu kładziemy szczególny nacisk na przygotowanie (przed) i sprawozdanie (po), aby pomóc im wziąć to, czego się nauczyli i zastosować to w codziennych sytuacjach. Dzieci, młodzież i ich rodziny powinny wracać do swojego kontekstu (rodziny, szkoły, kościoła…) z poczuciem wyczekiwania i pragnienia ujrzenia Boga w nich i przez nich w ich codziennym życiu, a nie tylko na obozie lub akcji pomocy. 

Jeden z naszych liderów pracował na obozie z wileoma młodymi chłopcami pomiędzy 8 a 12 rokiem życia. Jednego popołudnia, dwóch chłopców, Michael i Laszlo, zaczęli się ze sobą brutalnie bić, a nasz pracownik próbował ich rozdzielić. Wziął Michael` a w ramiona, a on kopał i krzyczał” „Zabiję go! Zabiję go!”Nasz pracownik wziął go na bok i był gotowy porozmawiać z nim mocno i wysunąć argument:” Nie będziesz zabijał!” ale poczuł jak Duch Święty mówi do jego serca:” Nie rób mu wykładu, po prostu odeślij go do mnie…” Pracownik był zbity z tropu, ponieważ było to dla niego nieoczekiwane i kompletnie nowe. Próbował spierać się:” Ale Panie… on jest za młody! On jest w takim stanie emocjonalnym, że nie będzie zdolny niczego od Ciebie odebrać…” Ale żadne inne instrukcje nie napłynęły. Zatem nasz pracownik zwrócił się do Michael` a: „Hej, Michael, rozumiem, że jesteś bardzo rozzłoszczony. Proszę, usiądź pod tym drzewem i spędź tam sam 10 minut, pomyśl i zapytaj Boga jak powinieneś zareagować w tej sytuacji!”

Pracownik obawiał się co wyjdzie z tego czasu i cały czas się modlił. Po 10 minutach chłopiec wrócił zawstydzony. Widać było, że coś się wydarzyło w trakcie tych chwil i opiekun zapytał go, „ Więc, Michael, jak się masz teraz? Czy Pan Ci coś powiedział?” Michael trochę się wahał, ale w końcu powiedział niechętnie, ”Tak, On powiedział mi, żebym przebaczył Laszlo.” Nasz pracownik był zaskoczony i zachęcony,” No, no, to wspaniale! Czy coś jeszcze?”  W tym momencie, Michael wyglądał na bardzo zakłopotanego i niepewnego. Wymamrotał,” Tak… właściwie… On również pokazał mi, że to ja zacząłem problem i powinienem pierwszy przeprosić...”

Opiekun był zaszokowany.” No, no! Czy potrzebujesz mojej pomocy, żeby pójść do Laszlo?” ”Nie”, powiedział  Michael, „Dam sobie radę!” Obaj chłopcy porozmawiali ze sobą. Na koniec obozu byli najlepszymi przyjaciółmi na świecie. Tamtego dnia, Michael  nauczył się czegoś bardzo ważnego: kiedy słuchasz Boga i jesteś Mu posłuszny, możesz odbudować pokój. Co więcej, Michael nie był tutaj jedynym, który czegoś się nauczył!

Chcemy pomóc dzieciom Syryjskim....

Syria państwo które wciąż pogrążone jest w wojnie domowej w której nie widać chęci jej zakończenia ze względu na przekonania.
Wojna ta pochłonęła już wiele ofiar między innymi niewinne dzieci.
Tym którym udało się uciec znaleźli swe schronienie w obozie dla uchodźców w Jordanii gadzie około 500.000 osób koczuje w namiotach w bardzo kiepskich warunkach.
Wśród wielu uchodźców są też oczywiście dzieci które muszą stawiać czoła codziennym niedogodnościom, choćby takim jak codzienna higiena. Wielu z nich aby dojść do prysznica musi przejść czasami 2 km !!.
Słuchaliśmy tych opowieści w gronie 30 dzieciaków na naszych lekcjach z otwartymi ustami i uszami, kiedy nasza przyjaciółka Marjo (Marżo) pracująca w Jordanii  opowiadała niezwykłe historie korzystając z SKYPE. Po naszym 30 minutowym spotkaniu na żywo modliliśmy się o pokój i Bożą pomoc.
Bylem mile zaskoczony, reakcją 7-8 latków którzy po lekcjach postanowiły pobłogosławić dzieci syryjskie. Modląc się i trwając w uwielbieniu wraz z Panią Kasią (wychowawczynią) zaczęli robić kartki z wersetami oraz inne kolorowe rzeczy aby Błogosławić dzieci które nie znają Pana Boga dlatego, że pochodzą z rodzin muzułmańskich. Po miesiącu czasu okazało się, że dzieci przyniosły wiele ubrań i rzeczy dla dzieci syryjskich.
W tym samym czasie wyjechaliśmy na konferencję do Holandii gdzie spotkaliśmy Marjo i mogliśmy przekazać jej kartki. Ubrania też pojechały w wielkiej torbie w ostatni dzień kiedy nasz przyjaciel poruszony historią zapłacił za dodatkowy bagaż ! NA zdjęciach mamy tylko dwoje dzieciaków syryjskich które otrzymały prace - więcej nie mogliśmy widzieć, ze względu na prawo uchodźców. Dzieci ze szkoły Samuel w ten dzień odebrały naukę wiary, że niemożliwe stało się możliwym! 



Panie Jezu co dalej ..jak mamy Tobie przynieść radość ?

Miesiąc temu spotkaliśmy się rodzinnie aby oddawać Bogu Chwałę i wraz z dziećmi przynosić Jemu radość. Nasze spotkanie prowadzone było przez 12 letnią Ewę w prośbach modlitewnych oraz 15 letniego Olka w uwielbieniu.
Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem dzieła, który Pan Bóg uczynił - dziękujemy rodzicom, nauczycielom i uczniom, którzy zaangażowali się, przygotowali program wydarzenia i poczęstunek. Dziękujemy Wam za szczodrość, dzięki której mogliśmy przygotować 30 paczek - dla wszystkich wychowanków Domu Dziecka nr 4! Na koniec przytoczę słowa wychowawcy, który powiedział, że "dzieci jeszcze nigdzie w taki sposób nie zostały przyjęte". Pan Bóg wie, kogo posłać i w jakim celu. W modlitwie odebraliśmy, aby wychowankowie domu dziecka zostały ugoszczeni "po królewsku". I tak było, choć nie zrobiliśmy wiele. Czekamy na wypełnienie kolejnego elementu z naszej modlitwy - krople wody spadają na ziemię i tworzą wielkie morze - czy będą to kolejne dzieci, które usłyszą o Panu Jezusie i ich życie zostanie przemienione? Będziemy z ufnością wyczekiwać tego, co jeszcze Pan Bóg przygotował i cieszyć się na kolejne spotkanie z dziećmi z tego domu dziecka! 




To co się stało później było niesamowitym prowadzeniem aby Jego imię było uwielbione. 14 kwietnia w Przedszkolu i Szkole odbyło się spotkanie Wielkanocne z okazji Zmartwychwstania naszego Pana Jezusa Chrystusa. Spotkanie to było wyjątkowe dzięki Duchowi Świętemu, który zainspirował uczniów do zaproszenia do nas dzieci z Domu Dziecka nr 4 na Pradze. Był wspólny czas uwielbienia Pana Boga prowadzony przez przedszkolaków, słuchanie Ewangelii, symboliczne topienie grzechów, mur wdzięczności, a następnie poczęstunek na stołach rozstawionych w korytarzu. Dzieci zwiedziły szkołę, brały udział w różnych konkurencjach, które przygotowali nasi uczniowie. Do domu wyjechały obdarowane paczkami ze słodyczami oraz pledami symbolizującymi Boga w Trzech osobach, przekazanymi przez amerykańską misjonarkę. Wszystko jednak zaczęło się 3 tygodnie wcześniej, kiedy wspólnie z dziećmi oraz rodzicami uczestniczącymi w wyjazdach misyjnych zgromadziliśmy się aby uwielbiać Pana Boga. Jedna z naszych koleżanek prowadziła modlitwę, a jej kolega uwielbienie. Był to wspaniały czas bycia razem z naszymi rodzinami. Modląc się o dalszy kierunek działań misyjnych otrzymywaliśmy obrazy, wizje i wersety dotyczące tego gdzie mamy pójść. Niesamowite było to, że otrzymywaliśmy w modlitwie, zarówno dorośli jak i dzieci, wiele różnych elementów, które wydawałyby się nie mieć żadnego związku z domem dziecka - czarny las i kwiat, numer 4, dwie wieże, kran z cieknącymi małymi kroplami czystej wody... Wiedzieliśmy, że razem trzymamy w rękach puzzle większej układanki, które Pan Bóg przed nami położył i zachęca nas do następnego kroku. W wierze poszliśmy do domu dziecka nr 4, porozmawialiśmy z Panią wicedyrektor - i zgodziła się, aby grupa wychowanków wzięła udział w naszej uroczystości Wielkanocnej. Trzy tygodnie później kolejne elementy złożyły się w całość: numer 4 to numer domu dziecka, który mieści się niedaleko naszej szkoły, spadające krople wskazywały na niewielką liczbę dzieci, które do nas przyszły - tylko 9 dzieci. Krople te oznaczały pokój i miłość wnoszoną przez Jezusa do ich życia. Ciemność jak się okazało, to artykuł w gazecie, który znaleźliśmy w internecie opisujący niemiłe zdarzenie sprzed paru lat dotyczący tego domu dziecka. 




Wyjazd misyjny do Berlina ..tuż tuż tuż

"Młodzieńcy, a także dziewczęta, Starcy razem z dziećmi.Niech chwalą imię Pana, Bo samo jego imię jest wzniosłe, Chwała jego jest nad ziemią i niebem!" Psalm 148:12-13
Cieszymy się, że razem - pokoleniowo mogliśmy poznawać siebie i budować  zespół, który za 3 tygodnie będzie służył miastu Berlin. Mogliśmy poznawać siebie w 40 osobowej grupie poprzez uwielbianie Pana Boga przynosząc rzeczy znalezione na zewnątrz jak kwiaty, liście, gałęzie i inne Boże stworzenia! Próbowaliśmy także zobaczyć w praktyce jak możemy sobie pomagać będąc zespołem. Przeszliśmy przez bardzo emocjonalną grę używając wartości kart do gry przyklejając ją sobie do czoła i traktując innych według jej wartości. Uhh to naprawdę dla niektórych było wyzwanie!
Na koniec, modliliśmy się o siebie nawzajem zachęcając do pisania listów o wsparcie modlitewne oraz finansowe.
Już wkrótce spotykamy się raz jeszcze aby pokoleniowo oddać Jemu Chwałę ! 


 


Sycylia Razem Pokoleniowo

Jesteśmy już w komplecie 33 osoby , rodziny oraz 4 nastolatki które gotowe są służyć innym tego lata! Pan Bóg od samego początku błogosławi nam przez różnych ludzi którzy widzą Boże prowadzenie aby służyć razem i dzielić się Jego miłością !
Proszę módlcie się o naszą grupę abyśmy byli i trwali w jedności przekazując ją dalej uchodźcom afrykańskim i samotnym matkom w Il Faro!
Wkrótce podzielimy się tym co Pan Bóg już uczynił błogosławiąc finansowo rodziny.








\

No comments:

Post a Comment