Gdy w styczniu zrodził się pomysł międzypokoleniowego wyjazdu misyjnego na Sycylię wyobrażałam sobie grupę dorosłych z kilkorgiem nastolatków. Potem dowiedziałam się, że przyjadą też małe dzieci i pomyślałam, że “jeśli grzeczne to może nie będą przeszkadzać”. Tymczasem to co zobaczyłam i czego doświadczyłam w czasie pobytu King’s Kids w Nicosii przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Dzieci nie tylko nie były przeszkodą, ale były partnerami w służbie. Dzięki ekipie z Polski zrozumiałam, że naprawdę można służyć Bogu międzypokoleniowo. Dzieci i młodzież słuchały bożego głosu i służyły z radością i pokorą, robiąc pierniki, sprzątając ulice, czy też tańcząc na chwałę Pana. Jednego wieczoru, gdy przygotowywaliśmy się do ewangelizacji w Sperlinga, liderzy wyjazdu misyjnego dali mi niesamowity przykład jak być posłusznym Bogu w czasie sztormu. Mimo nacisków wielu osób by “natychmiast” zostawić Sperlinga i udać się do innego miasteczka, misjonarze King’s Kids wiernie trzymali sie tego co Bóg kazał im robić. Tego dnia naprawdę czuć było bożą obecność w czasie ewangelizacji. Mieszkańcy Sperlinga byli bardzo otwarci na słowo boże. Kilka tygodni temu miałam okazję wrócić do Sperlinga razem ze szwajcarskim chórem gospel. Sperlingesi podchodzili do mnie z radością i wypytywali o “tych Polaków co tu w lipcu byli”. Zresztą nie tylko oni pamiętają ekipę z Polski – nasza siedmioletnia wychowanka Maisa do tej pory pyta o niektóre dzieci i czeka kiedy przyjdą się z nią pobawić. Nie rozumie że Polska jest za daleko aby mogły one “wpaść do nas na basen”.
News from King's Kids Poland Field where children, youth and families knowing God, bringing Him joy and making Him and His Kingdom known.
Tuesday, December 30
mali wzrostem, Wielcy sercem !
Gdy w styczniu zrodził się pomysł międzypokoleniowego wyjazdu misyjnego na Sycylię wyobrażałam sobie grupę dorosłych z kilkorgiem nastolatków. Potem dowiedziałam się, że przyjadą też małe dzieci i pomyślałam, że “jeśli grzeczne to może nie będą przeszkadzać”. Tymczasem to co zobaczyłam i czego doświadczyłam w czasie pobytu King’s Kids w Nicosii przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Dzieci nie tylko nie były przeszkodą, ale były partnerami w służbie. Dzięki ekipie z Polski zrozumiałam, że naprawdę można służyć Bogu międzypokoleniowo. Dzieci i młodzież słuchały bożego głosu i służyły z radością i pokorą, robiąc pierniki, sprzątając ulice, czy też tańcząc na chwałę Pana. Jednego wieczoru, gdy przygotowywaliśmy się do ewangelizacji w Sperlinga, liderzy wyjazdu misyjnego dali mi niesamowity przykład jak być posłusznym Bogu w czasie sztormu. Mimo nacisków wielu osób by “natychmiast” zostawić Sperlinga i udać się do innego miasteczka, misjonarze King’s Kids wiernie trzymali sie tego co Bóg kazał im robić. Tego dnia naprawdę czuć było bożą obecność w czasie ewangelizacji. Mieszkańcy Sperlinga byli bardzo otwarci na słowo boże. Kilka tygodni temu miałam okazję wrócić do Sperlinga razem ze szwajcarskim chórem gospel. Sperlingesi podchodzili do mnie z radością i wypytywali o “tych Polaków co tu w lipcu byli”. Zresztą nie tylko oni pamiętają ekipę z Polski – nasza siedmioletnia wychowanka Maisa do tej pory pyta o niektóre dzieci i czeka kiedy przyjdą się z nią pobawić. Nie rozumie że Polska jest za daleko aby mogły one “wpaść do nas na basen”.
i was wrong, but is ok :-)
I'm built up!
Less than two months ago with the second school's graders from "Samuel" school we were watching pictures of children who need help and you can write letters to them, while we prayed God start speak to our kids to choose Kacper and write to him. Casper can not walk and suffers from muscular atrophy He is only 10 years old. Children in their prayers were raised to send him a Bible, but personally I thought to send him other books about animals. After talking with our beloved children, I learned that I do not understand ... that in the Bible are stories about animals and lions, and to prove it kids did bookmarks with animals and lions with regard to history in order to better search for Daniel Story and other! I have nothing else left to say then Amen and thank to Kasia - for tutoring them and going with His voice together with their children. I pray to God now for healing Casper that His Family can be moved and touched by His miracle !
Less than two months ago with the second school's graders from "Samuel" school we were watching pictures of children who need help and you can write letters to them, while we prayed God start speak to our kids to choose Kacper and write to him. Casper can not walk and suffers from muscular atrophy He is only 10 years old. Children in their prayers were raised to send him a Bible, but personally I thought to send him other books about animals. After talking with our beloved children, I learned that I do not understand ... that in the Bible are stories about animals and lions, and to prove it kids did bookmarks with animals and lions with regard to history in order to better search for Daniel Story and other! I have nothing else left to say then Amen and thank to Kasia - for tutoring them and going with His voice together with their children. I pray to God now for healing Casper that His Family can be moved and touched by His miracle !
Sunday, June 22
help us serve in Sicily this summer - family mission trip
|
Sunday, June 8
Służyć sercem, nie tylko rozumem
Trenowanie w uczniostwie w kontekście codziennego życia
Jezus nie zaprasza nas jedynie do wychodzenia do ludzi i przyprowadzania ich do wiary w Chrystusa. On zaprasza nas do czynienia uczniami. Na fundamencie Bożego charakteru, chcemy trenować dzieci, młodych ludzi i ich rodziny do życia Chrześcijańskim życiem, które jest spójne i pragniemy im pomóc rozwijać codzienny styl życia polegający na słuchaniu i posłuszeństwie Bożemu głosowi. Zachęta do służenia, inicjatywy, podejmowania ryzyka i przywództwa stanowi sedno naszej strategii szkoleniowej, istotą której jest zrzekanie się własnych praw i stawianie innych wyżej ponad siebie. Jako, że KKI jest organizacją między wyznaniową, nie skupiamy się głównie na konkretnych doktrynach, ale raczej na ogólnych zasadach z Pisma Świętego. Naśladując przykład Jezusa i Jego uczniów, zapraszamy młodych ludzi na obozy i programy szkoleniowe, zabieramy ich ze sobą w trakcie wychodzenia do innych, jako, że te sytuacje reprezentują idealną scenerię do budowania charakteru i pomagania im rozwijania zdrowych nawyków. Ale one nie są celem same w sobie. Nie chcemy, aby nasze programy i zajęcia były tylko „emocjonalnym wzlotem”, i z tego powodu kładziemy szczególny nacisk na przygotowanie (przed) i sprawozdanie (po), aby pomóc im wziąć to, czego się nauczyli i zastosować to w codziennych sytuacjach. Dzieci, młodzież i ich rodziny powinny wracać do swojego kontekstu (rodziny, szkoły, kościoła…) z poczuciem wyczekiwania i pragnienia ujrzenia Boga w nich i przez nich w ich codziennym życiu, a nie tylko na obozie lub akcji pomocy.
Jeden z naszych liderów pracował na obozie z wileoma młodymi chłopcami pomiędzy 8 a 12 rokiem życia. Jednego popołudnia, dwóch chłopców, Michael i Laszlo, zaczęli się ze sobą brutalnie bić, a nasz pracownik próbował ich rozdzielić. Wziął Michael` a w ramiona, a on kopał i krzyczał” „Zabiję go! Zabiję go!”Nasz pracownik wziął go na bok i był gotowy porozmawiać z nim mocno i wysunąć argument:” Nie będziesz zabijał!” ale poczuł jak Duch Święty mówi do jego serca:” Nie rób mu wykładu, po prostu odeślij go do mnie…” Pracownik był zbity z tropu, ponieważ było to dla niego nieoczekiwane i kompletnie nowe. Próbował spierać się:” Ale Panie… on jest za młody! On jest w takim stanie emocjonalnym, że nie będzie zdolny niczego od Ciebie odebrać…” Ale żadne inne instrukcje nie napłynęły. Zatem nasz pracownik zwrócił się do Michael` a: „Hej, Michael, rozumiem, że jesteś bardzo rozzłoszczony. Proszę, usiądź pod tym drzewem i spędź tam sam 10 minut, pomyśl i zapytaj Boga jak powinieneś zareagować w tej sytuacji!”
Pracownik obawiał się co wyjdzie z tego czasu i cały czas się modlił. Po 10 minutach chłopiec wrócił zawstydzony. Widać było, że coś się wydarzyło w trakcie tych chwil i opiekun zapytał go, „ Więc, Michael, jak się masz teraz? Czy Pan Ci coś powiedział?” Michael trochę się wahał, ale w końcu powiedział niechętnie, ”Tak, On powiedział mi, żebym przebaczył Laszlo.” Nasz pracownik był zaskoczony i zachęcony,” No, no, to wspaniale! Czy coś jeszcze?” W tym momencie, Michael wyglądał na bardzo zakłopotanego i niepewnego. Wymamrotał,” Tak… właściwie… On również pokazał mi, że to ja zacząłem problem i powinienem pierwszy przeprosić...”
Opiekun był zaszokowany.” No, no! Czy potrzebujesz mojej pomocy, żeby pójść do Laszlo?” ”Nie”, powiedział Michael, „Dam sobie radę!” Obaj chłopcy porozmawiali ze sobą. Na koniec obozu byli najlepszymi przyjaciółmi na świecie. Tamtego dnia, Michael nauczył się czegoś bardzo ważnego: kiedy słuchasz Boga i jesteś Mu posłuszny, możesz odbudować pokój. Co więcej, Michael nie był tutaj jedynym, który czegoś się nauczył!
Syria państwo które wciąż pogrążone jest w wojnie domowej w której nie widać chęci jej zakończenia ze względu na przekonania.
Wojna ta pochłonęła już wiele ofiar między innymi niewinne dzieci.
Tym którym udało się uciec znaleźli swe schronienie w obozie dla uchodźców w Jordanii gadzie około 500.000 osób koczuje w namiotach w bardzo kiepskich warunkach.
Wśród wielu uchodźców są też oczywiście dzieci które muszą stawiać czoła codziennym niedogodnościom, choćby takim jak codzienna higiena. Wielu z nich aby dojść do prysznica musi przejść czasami 2 km !!.
Słuchaliśmy tych opowieści w gronie 30 dzieciaków na naszych lekcjach z otwartymi ustami i uszami, kiedy nasza przyjaciółka Marjo (Marżo) pracująca w Jordanii opowiadała niezwykłe historie korzystając z SKYPE. Po naszym 30 minutowym spotkaniu na żywo modliliśmy się o pokój i Bożą pomoc.
Bylem mile zaskoczony, reakcją 7-8 latków którzy po lekcjach postanowiły pobłogosławić dzieci syryjskie. Modląc się i trwając w uwielbieniu wraz z Panią Kasią (wychowawczynią) zaczęli robić kartki z wersetami oraz inne kolorowe rzeczy aby Błogosławić dzieci które nie znają Pana Boga dlatego, że pochodzą z rodzin muzułmańskich. Po miesiącu czasu okazało się, że dzieci przyniosły wiele ubrań i rzeczy dla dzieci syryjskich.
W tym samym czasie wyjechaliśmy na konferencję do Holandii gdzie spotkaliśmy Marjo i mogliśmy przekazać jej kartki. Ubrania też pojechały w wielkiej torbie w ostatni dzień kiedy nasz przyjaciel poruszony historią zapłacił za dodatkowy bagaż ! NA zdjęciach mamy tylko dwoje dzieciaków syryjskich które otrzymały prace - więcej nie mogliśmy widzieć, ze względu na prawo uchodźców. Dzieci ze szkoły Samuel w ten dzień odebrały naukę wiary, że niemożliwe stało się możliwym!
Panie Jezu co dalej ..jak mamy Tobie przynieść radość ?
Miesiąc temu spotkaliśmy się rodzinnie aby oddawać Bogu Chwałę i wraz z dziećmi przynosić Jemu radość. Nasze spotkanie prowadzone było przez 12 letnią Ewę w prośbach modlitewnych oraz 15 letniego Olka w uwielbieniu.
Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem dzieła, który Pan Bóg uczynił - dziękujemy rodzicom, nauczycielom i uczniom, którzy zaangażowali się, przygotowali program wydarzenia i poczęstunek. Dziękujemy Wam za szczodrość, dzięki której mogliśmy przygotować 30 paczek - dla wszystkich wychowanków Domu Dziecka nr 4! Na koniec przytoczę słowa wychowawcy, który powiedział, że "dzieci jeszcze nigdzie w taki sposób nie zostały przyjęte". Pan Bóg wie, kogo posłać i w jakim celu. W modlitwie odebraliśmy, aby wychowankowie domu dziecka zostały ugoszczeni "po królewsku". I tak było, choć nie zrobiliśmy wiele. Czekamy na wypełnienie kolejnego elementu z naszej modlitwy - krople wody spadają na ziemię i tworzą wielkie morze - czy będą to kolejne dzieci, które usłyszą o Panu Jezusie i ich życie zostanie przemienione? Będziemy z ufnością wyczekiwać tego, co jeszcze Pan Bóg przygotował i cieszyć się na kolejne spotkanie z dziećmi z tego domu dziecka!
Wyjazd misyjny do Berlina ..tuż tuż tuż
"Młodzieńcy, a także dziewczęta, Starcy razem z dziećmi.Niech chwalą imię Pana, Bo samo jego imię jest wzniosłe, Chwała jego jest nad ziemią i niebem!" Psalm 148:12-13
Cieszymy się, że razem - pokoleniowo mogliśmy poznawać siebie i budować zespół, który za 3 tygodnie będzie służył miastu Berlin. Mogliśmy poznawać siebie w 40 osobowej grupie poprzez uwielbianie Pana Boga przynosząc rzeczy znalezione na zewnątrz jak kwiaty, liście, gałęzie i inne Boże stworzenia! Próbowaliśmy także zobaczyć w praktyce jak możemy sobie pomagać będąc zespołem. Przeszliśmy przez bardzo emocjonalną grę używając wartości kart do gry przyklejając ją sobie do czoła i traktując innych według jej wartości. Uhh to naprawdę dla niektórych było wyzwanie!
Na koniec, modliliśmy się o siebie nawzajem zachęcając do pisania listów o wsparcie modlitewne oraz finansowe.
Już wkrótce spotykamy się raz jeszcze aby pokoleniowo oddać Jemu Chwałę !
Sycylia Razem Pokoleniowo
Proszę módlcie się o naszą grupę abyśmy byli i trwali w jedności przekazując ją dalej uchodźcom afrykańskim i samotnym matkom w Il Faro!
Wkrótce podzielimy się tym co Pan Bóg już uczynił błogosławiąc finansowo rodziny.
\
Thursday, April 3
obedient to God voice - helping kids in Syria
As you know from the world news, that Syria is on war right now and around 500.000 people (including kids) escaped to Jordan.
Few weeks ago in our Christian School on one of our Bible class we have been talking about this situation and involve older generation to be together and pray. It was such incredible time linking the generations and be aware of the huge problem. Because one o month we have Skype live call with some missionaries abroad we decided to call our King’s Kids leader in Jordan to meet Her better and listen story.
We found out that our Swiss friend Marjo (Marhoo) is living there 9 years and when the conflict starts, she start with the team helping refuge families.
Till today they been meeting regularly with around 200 kids who are coming from the refuge camp.
After we prayed and listen God with our school kids something happen in their hearts that they prayed more and decided to bless those kids. They have been collecting cloths and make blessing cards for kids. I got a lot of cloths and many cards and with question mark, how to ship this to Jordan.
We found out that Marjo will come to Netherlands for King’s Kids conference ! So we pack a huge bag of cloths and went to Netherlands. ( This trip was a miracle for us as well – the almost last day we were blessed by some polish family who paid for everything) I was able to give the Blessing cards but still did not know what to do with the huge bag with cloths?
Last day we were about to leave and as we were leaving to Poland, my friend came and we were able to talk about cloths and how kids were really touched. After I show him the big bag, Jonny was moved and felt that He suppose to help. We left and the huge bag left to Jordan with Marjo. Few days ago we were able to read the story how Syrian kids were blessed and how Syrian moms were able to pick some cloths for their families !
We were glad, that we could serve practically to the muslim families showing them God this way.
We were so happy, that we could be part of something bigger and even wasn’t that big, we believe that made huge difference in our polish kids life and there little obedient hearts!
We could not see many pictures because of the refuge regulations but because of this wonderful story we gat some to see to be able to bring Him Joy!
We were glad, that we could serve practically to the muslim families showing them God this way.
We were so happy, that we could be part of something bigger and even wasn’t that big, we believe that made huge difference in our polish kids life and there little obedient hearts!
We could not see many pictures because of the refuge regulations but because of this wonderful story we gat some to see to be able to bring Him Joy!
skrobarczyk’s from mission field in Poland.
Sunday, February 16
Pokolenia Żyjące Razem Królestwem Bożym
| ||||||||||||||||
| ||||||||||||||||
| ||||||||||||||||
Subscribe to:
Posts (Atom)